piątek, 27 listopada 2015

Anna Kamińska - Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak.


Autor: Anna Kamińska

Tytuł: Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak.

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Rok wydania: 2015

Liczba stron: 332

Żródło okładki: www.wydawnictwoliterackie.pl













Książka, którą poleciła mi koleżanka z pracy. Początkowo nie brałam jej pod uwagę, ale w momencie, kiedy co lepsze biografie zostały wypożyczone, skusiłam się. I powiem szczerze, że nie żałuję.

Simona... to dobrze napisana biografia Simony Kossak, kobiety, której praca miała wielkie znaczenie dla zoopsychologii i nauk przyrodniczych. Na początku Anna Kamińska pokazuje małą dziewczynkę, która już od najmłodszych lat czuje się wyobcowana i lepiej żyje jej się ze zwierzętami niż z ludźmi. Simona wyrasta na kobietę silną, kroczącą własną drogą i wyłamującą się z wielopokoleniowej tradycji Kossaków. Zamieszkała w leśniczówce znajdującej się w samym środku Puszczy Białowieskiej i żyła w zgodzie z naturą. Przez całe swoje życie szukała akceptacji, z zaangażowaniem prowadziła badania nad życiem przyrody, aż w końcu osiągnęła stopień profesora nauk leśnych.

To opowieść nie tylko o karierze naukowej, ale również o życiu kobiety, która, tak jak każdy, potrzebuje akceptacji. Dziennikarka opisuje jej relację z życiowym partnerem, Lechem Wilczkiem i innymi osobami z jej otoczenia. W książce zostało zamieszczonych dużo fotografii z życia Simony.

Książka jest napisana lekkim i wprawnym piórem. Po przeczytaniu biografii nie odczułam niedosytu. Lektura sprawiała mi przyjemność, projekt okładki również zasługuje na pochwałę. Do stylu pisarki nie mam zarzutów, nie znalazłam też błędów ortograficznych, czasami zdarzały się niewielkie potknięcia interpunkcyjne, ale nie zakłócały one lektury tekstu.

Przyznam, że wcześniej nie znałam Simony Kossak, jednak biografia napisana przez Annę Kamińską przybliżyła mi historię jej życia i pozostawiła pozytywne odczucia w stosunku do jej osoby. Zachęcam do lektury:)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz